Słowa te przyszło mi pisać w nadzwyczajnym miesiącu misyjnym – w październiku 2019 r. To wielka radość! Po pięciu wyjazdach jako wolontariusza misyjnego, siłą rzeczy mam pewne przemyślenia, które z pokorą przekazuję.
Energia młodych ludzi jest nie do przecenienia. Jako emeryt – 5 lat temu tylko raz byłem samodzielnie w Ośrodku Jeevodaya (dla trędowatych) w Indiach, prowadzonym przez misjonarkę świecką – dr Helenę Pyz. Nawiązałem tam kontakt z Pallotynami i w kolejnych latach byłem w Rwandzie, a ostatnio w Etiopii. Wyjazdom tym patronowała Pallotyńska Fundacja Misyjna „ Salvatti.pl”.
Formację charyzmatyczną zawdzięczam Ruchowi Focolari, który jest „moim” charyzmatem, a pogłębienie go w kwestii apostolstwa – synom i córkom św. W. Palottiego. Z wdzięcznością i wzruszeniem odbieram przenikanie się tych dwóch skarbów danych mi przez Ducha św. Ciekawym dla mnie jest fakt, że na żaden z tych pięciu wyjazdów nie „parłem”, chociaż na każdy byłem otwarty. Odbieram to jako ewidentne działanie Ducha Świętego, któremu zawierzyłem do końca, a także Chiarze Lubich, której wszystko zawierzyłem. Na każdy wyjazd miałem zresztą błogosławieństwo Odpowiedzialnych. Nie muszę pisać oczywistości, że każdy wyjazd był inny. A na pytanie: co ty tam w końcu robiłeś? – odpowiadam: – mając „wysunięte anteny”: wszystko, co w danym momencie trzeba było. A już najmniej to, co ja chciałbym robić. Jeżeli jest się nastawionym na służenie, nie pytasz: co robić?, lecz sam to widzisz. Wówczas służba jest miłością, a więc i radością. Czasami jest się tzw. „złotą rączką” od napraw, czasami opatruje się rany, a czasem uczy bądź bawi się z dziećmi. Siłą rzeczy język nie jest w tym przypadku przeszkodą, bo któż zna dziesiątki dialektów, którymi oni posługują się. Język miłości funkcjonuje na całego. I to wszystko z uśmiechem na twarzy i pogoda ducha każdej ze stron. A potem żal wyjeżdżać. Bo ma się tak wielu najprawdziwszych przyjaciół. A na koniec, któż to wie, może najważniejsza część misji. Przekazać to całe dobro, z którym się spotkałem: rodzinie, znajomym, obcym. Wierzącym i niewierzącym. Ludziom żyjącym w dobrobycie i jakże często narzekającym. W zsekularyzowanej Europie.
Niełatwe, ale budujące, radosne i piękne to apostolstwo. Bo to przecież Dobra Nowina.
Tomasz Okoński
Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl
ul. Wilcza 8, 05-091 Ząbki,
Tel. +48 532 248 352,
E-mail: salvatti@salvatti.pl,
Numer KRS: 0000309499
Bank Pekao SA, nr:
44 1240 1095 1111 0010 3468 8020
kod SWIFT: PKO PL PW
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.