Kazachstan to kraj, który wielu kojarzy z ogromnymi przestrzeniami i bezkresnym stepem. Dla tych, którzy go nie znają, może być trudny do wyobrażenia, jednak dla tych, którzy go odwiedzili, staje się miejscem pełnym historii, przeżyć i wiary. W sercu tego kraju, wśród olbrzymich przestrzeni, które zdają się nigdy nie kończyć, zrodziła się wyjątkowa misja, pełna zarówno duchowych, jak i ludzkich doświadczeń.
Pierwsze dni wolontariatu w Kazachstanie zaczynają się od odwiedzin w ukraińskiej cerkwi grecko-katolickiej w stolicy kraju, Astanę. Ewa, Renata i Iza, wolontariuszki z Polski, witają nowy dzień uczestnicząc w liturgii, która daje im poczucie przynależności do wspólnoty, pełnej radości i energii. Wspaniały śpiew w cerkwi i gościnność ojca Igora – kapłana, który emanuje ciepłem i gotowością do pomocy – sprawiają, że pobyt w Astanie zaczyna się wyjątkowo.
Po Mszy Świętej udają się do Archikatedry Matki Bożej Nieustającej Pomocy, gdzie doświadczają kolejnej modlitwy w języku rosyjskim i ukraińskim. To ważny moment, który pozwala im poczuć głębię duchowości i zrozumieć, jak głęboko zakorzeniona jest wiara w Kazachstanie.
„Spotkanie z księdzem Janem, opiekunem misji, to początek czegoś ważnego. Jego wysoka postać, pełna powagi, ale i niezwykła energia, budzą w nas poczucie, że to, co robimy, ma głęboki sens” – mówią wolontariuszki.
Po kilku dniach w Astanie, wolontariuszki zaczynają pracę w Misjonarkach Miłości, którzy pracują z dziećmi ulicy. Dzieci te pochodzą z najuboższych rodzin, nierzadko borykających się z problemami społecznymi i rodzinnymi. Dla wolontariuszek to pierwszy kontakt z tak trudną rzeczywistością, ale również z niesamowitą odwagą i siłą, jaką w sobie mają te dzieci.
„Jednym z najpiękniejszych momentów, które pamiętamy, jest spotkanie z Ewą – dziewczyną, której pradziadkowie zostali zesłani do Kazachstanu w 1936 roku. Jej historia to świadectwo przetrwania, walki o tożsamość i korzenie” – dodają Ewa, Renata i Iza.
Wspólnie z siostrami Misjonarkami Miłości spędzają czas na zabawie z dziećmi, nauce i rozmowach, ale także modlitwie. To doświadczenie pełne emocji, które na zawsze pozostaje w ich sercach.
Kolejnym przystankiem na mapie ich misyjnej podróży była Malinovka, niewielka wioska z tragiczną historią. To tu, w czasie stalinowskich represji, powstał oboz pracy, w którym więziono kobiety z najwyższych sfer sowieckich, w tym żony zasłużonych rewolucjonistów, artystów i naukowców. Dziś Muzeum AŁŻIR jest miejscem, które przypomina o cierpieniu tych kobiet, które pomimo niewyobrażalnych trudności zachowały wiarę.
„Wiedza o tym, jak wielką siłę miały te kobiety, by przetrwać, wciąż daje nam siłę. W AŁŻIR rozbrzmiewa cisza, która nie mówi tylko o bólu, ale także o nadziei, która pozwalała im przetrwać w najciemniejszych chwilach” – zauważają wolontariuszki.
Następnie, wspólnie z księdzem Janem, wolontariuszki podróżują do Spasska, gdzie znajduje się wielki cmentarz ofiar represji stalinowskich. Wśród obelisków i krzyży, które upamiętniają ofiary, znajdują się także groby Polaków, którzy zostali deportowani do Kazachstanu. To miejsce pełne ciszy, które wywołuje głębokie refleksje nad losem tych, którzy tu spoczywają.
„Spędzając czas w Spassku, nie sposób było nie pomyśleć o ludziach, którzy marzyli o wolności, ale zostali pozbawieni wszystkiego. To moment, który na długo pozostaje w pamięci” – mówią wolontariuszki.
W Karagandzie, w monumentalnej Katedrze Matki Bożej Fatimskiej, wolontariuszki miały okazję poznać niezwykłą historię ks. Władysława Bukowińskiego, który przez wiele lat pracował na Wschodzie. To miejsce, które jest symbolem nadziei i dialogu, spotkało je wspaniałym duchowym doświadczeniem. Katedra stała się także miejscem, w którym można poczuć obecność wielu narodów, żyjących w Kazachstanie.
„To niezwykłe, jak Kościół w Kazachstanie jest w stanie łączyć ludzi różnych narodowości. Wspólna modlitwa w tak pięknej katedrze przypomniała nam o tym, że wiara naprawdę nie zna granic” – podkreślają Ewa, Renata i Iza.
Podróż misyjna przez Kazachstan, pełna emocjonalnych doświadczeń, spotkań z ludźmi, którzy pomimo trudności zachowali wiarę, była dla wolontariuszek niezapomnianą podróżą duchową. W każdej odwiedzonej wiosce, w każdym mieście, spotykały ludzi, którzy nie tylko przetrwali trudne czasy, ale także zbudowali swoje życie na sile modlitwy i pamięci.
„Kazachstan, choć pełen cierpienia, to także kraj niezwykłych ludzi, którzy nie tracą nadziei i nieustannie szukają drogi do Boga” – podsumowują swoje przeżycia.
Kazachstan to kraj o ogromnym, zróżnicowanym krajobrazie – od stepów po wioski pełne historii i pamięci. Ta wyprawa to nie tylko fizyczna podróż, ale i duchowa wędrówka, która pozwoliła wolontariuszkom spojrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy. Pomimo trudnych warunków, w Kazachstanie wiara i nadzieja wciąż mają swoje miejsce, a każda wizyta w tych miejscach staje się cennym doświadczeniem, które na zawsze zostaje w sercach.
Zainspirowany tą misją? Dowiedz się, jak możesz wspierać podobne inicjatywy charytatywne i misyjne, angażując się w wolontariat lub działalność dobroczynną!
Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl
ul. Wilcza 8, 05-091 Ząbki,
Tel. +48 532 248 352,
E-mail: salvatti@salvatti.pl,
Numer KRS: 0000309499
Bank Pekao SA, nr:
44 1240 1095 1111 0010 3468 8020
kod SWIFT: PKOPPLPW
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.