Kiedy ostatni raz pakowałeś walizkę na wyjazd?
Być może szykowałeś się na wakacje, weekend u znajomych, może tylko noc poza domem. I pewnie – jak większość z nas – zapakowałeś więcej niż trzeba. Bo „może się przyda”, „a jeśli będzie zimno?”, „a jak nie będę miał na to ochoty?”.
To drobiazgi. Ale przecież tak samo pakujemy nasze codzienne życie. Pełne „na wszelki wypadek”, pełne rzeczy, myśli i obowiązków, które być może są potrzebne. Tylko… czy na pewno są?
Żyjemy w czasach przesytu. Z każdej strony atakuje nas nadmiar – informacji, opcji, powiadomień, przedmiotów. Mamy dziesięć kubków, a pijemy z dwóch. Szafy pełne ubrań, a chodzimy w kilku. Tysiące zdjęć w chmurze, a pamiętamy może trzy.
I tak też dzieje się z naszymi kalendarzami. Z naszymi głowami. Z naszym sercem.
Zbyt pełne, by pomieścić to, co naprawdę ważne.
Jest w tym paradoks – bo choć brzmi to jak strata, rezygnacja może być formą odzyskiwania siebie.
Wolontariusze, misjonarze, podróżnicy – wszyscy oni wcześniej czy później uczą się tego samego:
„Im mniej masz przy sobie, tym więcej jesteś w stanie dać z siebie.”
Na misji w Tanzanii nie masz 15 par spodni. Ale masz czas na rozmowę z dzieckiem.
W Rwandzie nie masz Netflixa, ale masz wieczory, które płyną powoli – przy śpiewie, przy herbacie, przy ciszy.
W Indiach nie masz dostępu do świeżych borówek, ale odkrywasz smak prostoty i wdzięczności za to, co jest.
Ile razy zdarzyło ci się nie słuchać rozmówcy, bo czekałeś na powiadomienie?
Albo nie pojechać do babci, bo musiałeś posprzątać w szafie z rzeczami, których nie używasz?
Albo nie pobyć z dzieckiem, bo telefon sam sięgnął po ciebie?
Rezygnacja nie jest modą. Jest wyborem obecności.
Nie chodzi o to, by uciec w ascetyzm. Chodzi o to, żeby zobaczyć, co naprawdę wypełnia twoje życie – a co tylko zajmuje miejsce.
A może warto odłożyć to wszystko choć na chwilę. Sprawdzić, co zostanie.
Bo może właśnie wtedy pojawi się przestrzeń na sens, relacje, ciszę, na Boga.
Nie musisz wyjeżdżać na misje, żeby poczuć tę lekkość.
Spróbuj dziś:
I poczuj, że mniej… może naprawdę znaczyć więcej.
To może znak, że czas zrobić miejsce.
Dla prostoty.
Dla drugiego człowieka.
Dla dobra, które zaczyna się nie od „więcej”, ale od „wystarczy”.
Fundacja Salvatti.pl
Zmieniamy świat nie przez to, ile mamy, ale przez to, jak jesteśmy.
Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl
ul. Wilcza 8, 05-091 Ząbki,
Tel. +48 532 248 352,
E-mail: salvatti@salvatti.pl,
Numer KRS: 0000309499
Bank Pekao SA, nr:
44 1240 1095 1111 0010 3468 8020
kod SWIFT: PKO PL PW
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.